sobota, 30 czerwca 2012

Rozdział 3

*z punktu widzenia Olivii*

Jutro kręcimy teledysk do What Makes You Beautiful ! Taka podjarka, że po prostu masakra.. Najpierw teledysk, a później randka z Niallerem, Patrzę na  komórkę i jestem w szoku ! 15 nieodebranych połączeń w tym 3 od Jenn, a reszta ... no jak to od kogo, przecież od Niall'a. Oddzwoniłam do niego najszybciej jak się dało.. Odebrał po 2 sygnałach, całkiem szybko jak na gwiazdę. Poszłam się umyć i ubrałam się. Wychodzę z domu, a tam stoi bus z chłopakami, Amy i Lisą.
-Hej piękna ! - powiedział do mnie uroczy blondasek, z wesołym uśmieszkiem
-Cześć Horaan ! - krzyknęłam, przytulając się do niego. Myślę, że nie było to przyjacielskie, a znaczyło prawdopodobnie coś więcej. No przynajmniej dla mnie.. W busie siedziałam między Niall'em a Zaynem, ale wszyscy wołają na niego mulat tylko nie wiem dla czego, wydaje się fajny. Nagle usłyszałam jakiś glos.
-I jak ci się podoba ? - rzucił blondyn
-A nie jest źle - odparłam
-Nie jest źle ? - powiedział zakładając ręce na krzyż i udając obrażonego.
-Nie obrażaj się ! Niall.. chciałam powiedzieć, że jest fantastycznie - powiedziałam
-Naprawdę ? - uśmiechnął się, pokazując przy tym swoje zęby i aparat ortodontyczny
-Tak.. - mówiłam prawie krzycząc - A to wszystko dzięki tobie !- dodałam, całując go przy tym w policzek
-Aww.. - usłyszeliśmy i odskoczyliśmy od siebie, jak oparzeni.
To jak, nadal aktualne plany na dzisiaj ? - szepnął mi do ucha blondynek, delikatnie mnie przy tym całując. Lekko się uśmiechnęłam i przytaknęłam głową. Dojechaliśmy na lotnisko i rzucił się tłum fanek. Ja Amy i Lisa stałyśmy obserwując z zaciekawieniem co chłopcy zrobią. Rozdali kilka autografów, zrobili zdjęcia i pogadali z nie którymi fankami. Na lotnisko weszliśmy tylnym wejściem. Odprawa poszła dość szybko. Kilka minut później weszliśmy na pokład samolotu, na który siedzieliśmy trójkami. Amy i Lisa siedziały razem, Harry Liam i Zayn razem, a ja z Niall'em i Louis'em. Chłopcy gadali o różnych rzeczach. W pewnym momencie Lou poruszył temat tego pocałunku. Oboje zaczerwieniliśmy się, nie wiedzieliśmy co powiedzieć. Nagle miła pani stewardesa oznajmiła, że mamy zapiąć pasy, ponieważ lądujemy. Godzinę później wyszliśmy z lotniska, udaliśmy się do limuzyny i podjechaliśmy pod nasz domek. Ach ten Londyn.. jak ja dawno tu nie byłam - pomyślałam. Udaliśmy się do swoich pokoi. Zadzwoniłam do rodziców, że dojechaliśmy, a później wysłałam sms-a do Jenn, że jestem w Londynie. Zeszłam na chwilę do salonu, gdzie wszyscy siedzieli. 
Weszłam do kuchni, zrobiłam sobie, kolację, przysiadł się Niall. Zapytał czy może się dołączyć. Przytaknęłam głową i lekko się uśmiechnęłam. Zjedliśmy, powkładaliśmy brudne naczynia do zmywarki i udaliśmy się do salonu na film. Po jakimś czasie poszłam do pokoju spać. To był ciężki dzień...

* * *
Dostałam sms-a od małej. Jest w Londynie ? Zadzwonię do niej.
-Halooo... ? - powiedziała zaspana Olii
-No cześć mała ! Co u Ciebie ? - spytałam pełna energii
-Obudziłaś mnie..
-Tak wiem, właśnie dlatego do ciebie zadzwoniłam. Chciałam powiedzieć, że w końcu poznam mojego partnera.
-To się cieszę ! A kiedy dokładnie ? - krzyknęła jak oparzona - Będę mogła wtedy do Ciebie wpaść co ? - dodała
-Pewnie ! To ja Ci dam jeszcze znać kiedy dokładnie i powiesz czy dasz radę się spotkać okey ?
-Okey. A będę mogła wziąć kogoś ze sobą ?
-Oczywiście.. 
-Dobra Jenn, ja kończę bo śniadanie na stole..
-Okey. Smacznego głodomorze i do usłyszenia. Pa 
-Pa
Nareszcie mogłam pogadać z małą. Ciekawe kogo weźmie ze sobą, przecież prawie nikogo nie zna, no ale cóż. Pożyjemy zobaczymy kogo przyprowadzi, ale i tak teraz najważniejsze dla mnie jest poznanie go, Harrego. Bez większego zastanowienia, zabrałam się za śniadanie i poranną toaletę. Ubrałam wygodny i zarazem fajny strój, włosy spięłam w kok. Oczy musnęłam tuszem, a usta błyszczykiem truskawkowym. Pora pozwiedzać Londyn - pomyślałam. Po chwili wychodziłam już z mojego mieszkania. Najpierw udałam się w stronę Big Bena. Weszłam na London Eye i zachwycałam się widokami. Wciąż dręczyła mnie myśl o moim partnerze. Słyszę sygnał, to sms ... i to od Harrego ! 
,,Już jestem w Londynie. Miałabyś ochotę i czas się spotkać ?!'' 
Pewnie ! Krzyknęłam sama do siebie i uśmiechnęłam się i odpisałam :
,,Tak mam i chciałabym. A o której ?''
Strasznie się cieszyłam, nareszcie pozbyłabym się tych głupich myśli o nim. Minęło trochę czasu, odpowiedzi
nie dostałam, czyżby się rozmyślił ? Zeszłam z London Eye i udałam się w stronę jakiejś kawiarni, w celu napicia się czegoś. Zastanawiałam się dlaczego nie odpisuje i czy wogóle jeszcze o tym pamięta. A jednak nie ! Dzwoni !
-Hej Harry ! Nasze wyjście nadal aktualne ? Czy się rozmyśliłeś ?
-Heej Jenn ! Nie, nie rozmyśliłem się, ale w tym momencie nie mam za bardzo czasu, ale może wieczorem ? się spotkamy ?
-No jasne ! Ale wieczorem już będziesz miał czas ? - rzuciłam
-Tak. To co 19.30 pasuje ?
-Pewnie, że tak. A gdzie się spotkamy ?
-Bądź w pobliżu London Eye. Jeszcze zadzwonię okey ?
-No okey. Na razie
-Pa
Cieszę się ! Nawet bardzo ! Ciekawe jak wygląda, jaki jest, czym się interesuje ? Do głowy przychodziło mi mnóstwo pytań z nim związanych. Poszłam do domu, żeby wszystko naszykować i wziąć prysznic. Kiedy przyszłam do domu było coś koło 15.45.  Napiszę sms-a do małej. Ciekawe co teraz robi, no cóż, zaraz się dowiem. Napisałam :
,,Hej mała ! Co robisz ?!''
Po chwili dostałam odpowiedź :
,,No cześć ! Sory, ale nie mam teraz zbytnio czasu.'' 
Usiadłam na kanapie, włączyłam muzykę i patrzyłam przez okno. Po jakimś czasie zadzwoni do mnie Jerremy, czyli mój instruktor tańca, żeby poinformować mnie i Harrego o dzisiejszym treningu. Ucieszyłam się, że poznam go szybciej. Po 5 minutach radości zadzwoniłam do Olii, żeby powiedzieć jej o wcześniejszym treningu. Była szczęśliwa z tego powodu i powiedziała, że przyjedzie z kimś...

*z punktu widzenia Niall'a*
OMG ! Jak się cieszę ! Jutro randka z Olii, a później poznam jej siostrę. Nie żeby coś, ale się stresuję. Coś mi brzęczy w kieszeni. To mój telefon, dzwoni Olii, odebrałem szybko. 
-Halo ! - powiedziała - Musimy porozmawiać, masz czas teraz ?
-Cześć skarbie ! Oczywiście, dla Ciebie zawsze. - odpowiedziałem. Do głowy przychodziły mi same czarne scenariusze. Wprawdzie nie byliśmy parą i podczas jutrzejszej randki miałem zapytać ją o chodzenie. - To co ? Może spotkamy się w ,,Nando's'' ?
-Ok ! Będę za 15 minut. Czekam, do zobaczenia. Pa !
-Pa ! 
Wybiegłem z domu w koszulce polo, jasnych rurkach i granatowych Vansach. Wziąłem ze sobą tylko telefon, czapkę i klucze do samochodu. Szybko pojechałem do Nando's. Zdążyłem, jeszcze jej tam nie było. Dobra, spokojnie... Wychodzę, zajmuję stolik i zamawiam sobie shake'a o smaku ciasteczkowym. Nagle wchodzi ONA. Ubrana była w piękną sukienkę. Dosiadła się do mnie i poprosiła o to samo. Bałem się, co się stanie. 
-Więc.. chciałam z tobą porozmawiać, o tym naszym wyjściu na trening mojej siostry.. - powiedziała
-Mów o co chodzi ! Denerwuję się, a raczej stresuję.. - mówiłem
-No bo chodzi o to, że jej trening jest dzisiaj, a sądzę, że ty nie będziesz miał czasu ? - zapytała smutna 
-Dla ciebie mam zawsze czas. - powiedziałem całując ją w policzek
-Jesteś cudowny ! - rzekła
-Wiesz, bo ja chciałem się tego dopiero zapytać, ale tak cholernie mi na tobie zależy i podobasz mi się.. Gdy z tobą przebywam to czuję się jak najszczęśliwszy człowiek na świecie. Kocham cię, odkąd pierwszy raz cię  ujrzałem. Olivio Winston, czy chciałabyś ze mną chodzić ? - zapytałem szczęśliwy, że w końcu jej to powiedziałem.
-Niall, bo ja.. też cię kocham, pomimo tego że znamy się tak krótko. Tak cholernie się bałam, że nic do mnie nie czujesz, ale teraz wiem, że się myliłam. Tak ! Chcę z tobą być.
-Cieszę się bardzo ! - namiętnie pocałowałem ją. Następnie wyszliśmy z Nando's trzymając się za ręce.. Wsiedliśmy do mojego samochodu i pojechaliśmy do Olivki. Weszliśmy do jej mieszkania, od razu oboje udaliśmy się do kuchni, aby zrobić obiad. Jedliśmy kurczaka z warzywami, a do tego ziemniaki. Mmm.. To było pyszne, ale muszę przyznać, że nie wiedziałem, że moja dziewczyna tak świetnie gotuje. Chwilę później włączyliśmy film, była to komedia romantyczna. Objąłem ją ramieniem, a ta mnie pocałowała. To było przyjemne, za każdym razem kiedy to robiła zakochiwałem się w niej od nowa. Kilka godzin później pojechaliśmy na halę.. Stał tam samochód Harrego, ale czemu ?

__________________________________________________
Cześć wszystkim ! Przepraszamy, że tak dawno nic nie dodałyśmy ale zrozumcie nas.
Są wakacje kochani i będziemy dodawać w jak najszybszym tempie.
Dziękujemy za wejścia ! Wszystkim razem i każdemu z osobna ! ;D
Następny rozdział postaramy się dodać w tym tygodniu. 

Anka i Mikka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz