sobota, 1 września 2012

Rozdział 7

*Olivia*
Wszyscy na dole krzyczeli i się darli. Nie dało się zasnąć, ale to nie ważne, bo był przy mnie mój Niallerek. Nic się nie liczyło, tylko on. Spojrzałam na niego. Szukał czegoś w szafie. Po kilku minutach, wziął jakieś ubrania i poszedł do łazienki, ale po chwili wrócił do pokoju i szedł w moją stronę. Przytuliłam się do niego, a on mnie pocałował. Od razu odwzajemniłam pocałunek. Chwilę potem nie czułam gruntu pod nogami. Może to dlatego, że mój blondynek niósł mnie do łazienki. Moment.. Gdzie mnie niósł ? Za bardzo nie wiedziała co się dzieje, ale nie opierałam się. Niech się dzieje co ma się dziać, żyje się tylko raz. Wszedł do środka i postawił mnie. Moje oczy zilustrowały płatki róż pływające w ogromnej wannie, a na około były świeczki i dwie lampki czerwonego wina. Byłam wniebowzięta, że mój misiek zadał sobie dla mnie tyle trudu , żeby zrobić coś takiego. Namiętnie go pocałowałam, żeby pokazać jak bardzo podoba mi się ten pomysł, a on zajął się moimi ciuchami. Kiedy byliśmy już całkiem nadzy, co mnie zdziwiło, że mój cichy, wstydliwy blondynek się nie krępuj, weszliśmy do wanny. Mi nagość jakoś nie przeszkadzała, bo w końcu jestem modelką i zdarzały się rozbierane sesje. Delektowaliśmy się winem , co chwilę dając sobie buzi. W pewnej chwili zaczęliśmy się całować co raz to namiętniej a Niall zaczął pieścić delikatnie moje piersi. Schodził niżej i zaczął całować mnie po szyi zostawiając na niej pojedyncze malinki. Nagle usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do pokoju i wyskoczyliśmy z wanny jak oparzeni. Szybko się ubraliśmy i wyszliśmy z łazienki. Przed nami stał całkiem pijany Zayn i śpiewał, tańcząc jakiś dziki taniec. W totalnej ciszy (nie licząc dźwięków wychodzących z ust Malika) zaprowadziliśmy go do pokoju. Trochę to nam zajęło, bo nieźle się opierał ico chwile upadał śmiejąc się sam z siebie. Po jakimś czasie, byliśmy już w łóżku Niallerka.. a właściwie naszym łóźku. Blondyn złożył na moich ustach długi, leniwy pocałunek, po czym zasnęliśmy wtuleni w siebie.

*Harry*
Obudziłem się z wielkim bólem głowy. Nawet nie pamiętam co się wczoraj wydarzyło. Do pokoju weszła Jenn i.. Zaraz .. No nie ! Co ona tu robi ? Mam nadzieję, że nie widziała mnie w ty stanie, bo pewnie powiedziałem coś niestosownego. Jest taka piękna, a w tej za dużej koszulce jest jeszcze bardziej pociągająca.. Moment... Dlaczego ona ma na sobie moją koszulkę ? A nie ważne pewnie Louieh jej dał. W jednej ręce niosła kubek, a w drugiej tabletki. Z jej twarzy nie schodził cudowny uśmiech.
-Masz ty pijaku - powiedziała podając mi wodę i tabletkę.
-Dziękuję i przepraszam. Przepraszam za wczoraj. Nawet nie wiem co się wydarzyło, ale na pewno powiedziałem coś co nie powinienem, albo zrobiłem coś przez własną głupotę ja naprawdę nie powinienem tyle pić ja...-nie dane mi było skończyć bo ona tak po prostu mnie pocałowała ... Co zrobiła ? AAAA pocałowała mnie ! Od razu go odwzajemniłem. Po chwili, nie chętne oderwaliśmy się od siebie. - za co to było ?
-Żebyś już przestał przepraszać i gadać. Nic się przecież nie stało. Znaczy nic nie zdążyło się stać. - zamyśliła się. - Ale nie pij więcej proszę. - pocałowała mnie w policzek, tzn. chciała ale odwróciłem głowę i dostałem soczystego buziak w usta.
-Dlaczego ? Czyli muszę częściej przepraszać. - uniosłem brew. - Dziękuję, że nie nawrzeszczałaś na mnie i nie dałaś mi liścia.
-Nie pij bo się o Ciebie martwię. - Czy ja dobrze usłyszałem ? Martwi się o mnie ? Może jednak mam szansę. Ale wolę na razie niczego nie psuć.
-Dobrze.. Obiecuję i przepraszam. - mruknęła tylko patrząc się w jakiś punt na ścianie. Popatrzyłem w tamto miejsce. Zdjęcie. Z moją byłą dziewczyną a dookoła zdjęcia z fankami. Miałem ich dość sporo.
-Ładna - powiedziała podchodząc do zdjęcia. Zauważyłem że posmutniała.
-Nie tak ładna jak ty. - odpowiedziałem patrząc jej w oczy. Po raz kolejny się w nich rozpłynąłem. Cholera ! Czy to aż tak możliwe, że w tak krótkim czasie, aż tak bardzo mi się spodobała? Do mojej głowy przyszła myśl 'a może to coś więcej niż zauroczenie ?' Było to dość możliwe, bo uzależniłem się od niej. Od jej zapachu, uśmiechu, oczu, dotyku i samej obecności. W sumie to to i tak nie ma teraz znaczenia. Wiem przecież, że ona nic do mnie nie czuje i na razie muszę z tym żyć. Ale prędzej czy później coś do mnie poczuje. Już ja się o to postaram... Zeszliśmy na dół, gdzie czekali już na nas Louis z Zaynem. Podszedłem do lodówki i zacząłem w niej grzebać. Kiedy skończyłem zacząłem robić śniadanie i co zobaczyłem ? Jenn i Lou jak się śmieją i wysyłają sobie wzajemnie dyskretne spojrzenia.
-Wie może ktoś jak ja w ogóle dotarłem do łóźka ? - spytał leniwie Zayn
-Uwierz mi stary, sam chciałbym wiedzieć - odpowiedziałem na co Boo Bear i Jennif zachichotali
-A co wam tak śmiesznie ? - zapytałem trochę podniesionym głosem, ale nie dość podniesionym bo nadal męczył mnie potworny ból głowy.
-N..nic. Przypomniało nam się jak nam się z łóżka wyrywałeś, że w ciuchach nie zaśniesz i musieliśmy cię rozebrać. Zostawiliśmy cię w samych bokserkach.
-Nie. Nie wkręcicie mnie! Nie wierzę wam - oburzyłem się
-Nie to nie my Ci mówimy prawdę - powiedziała Jenn i dała mi buziaka w policzek
-No okej wieżę wam, ale tylko dlatego, że nic nie pamiętam.
-A właśnie skoro już gadamy o pamiętaniu. To Jenn co ci się śniło ? Bo przez pół nocy prosiłaś mnie żebym Cię skądś zabrał i myślałem, że mnie udusisz tak mocno mnie ściskałaś
-Cooo ? Ja nic nie mówiłam !
-Gadasz przez sen - zaczął się zlewać mulat.
-Nie, nie gadam ?
-To co to było dziś w nocy ? myślałem że ogłuchnę tak się darłaś.
-Przecież ja nic takiego nie pamiętam nie wkręcaj mnie !
-Nie wkręcam tak mocno mnie ścisnęłaś, że będę miał siniaki. To twoja wina ! O widzę, że ty też za dużo wypiłaś. A myślałem że byłaś trzeźwa.
-Zaraz to wy spaliście razem ?- spytałem zdezorientowany.
-Tt..ak. - Zająkali się oboje, jakby się czegoś bali.
 Czułem że moje oczy wypełniają się łzami i opuściłem pokój. Wyszedłem na taras i usiadłem na ławce. Nogi podciągnąłem i schowałem w nich twarz. Miałem totalny mętlik w głowie. Skoro czuła, a raczej czuje coś do Lou to dlaczego mnie całowała ? Dlaczego dała mi tą cholerną szansę ? Dlaczego musiałem ją pokochać ? To tak boli. Może to nic takiego, ale zabolało. Nawet bardzo.  Łzy lały mi się już strumieniami ale nie zwracałem na to uwagi. Tak samo jak na to, że było dość zimno a ja byłem w samych bokserkach. Siedziałem tak przez jakiś czas rozmyślając nad tym wszystkim, kiedy usłyszałem że ktoś siada obok...

______________________________________________________________
Za nami już 7 ! Mam nadzieję, że się podobała. Chcę wam podziękować za wszystkie wejścia na stronkę.
Zachęcam do komentowania. A co do poniedziałku. Rok szkolny się zbliża . Cieszycie się ? Bo ja nie szczególnie, ale co musi być to będzie. Damy radę, a ja obiecuję się poprawić i dodawać rozdziały częściej. Jeśli macie jakieś pytanie to tu jest mój Twitter @Aneeek_  piszcie (:  A co do wyglądu stronki. Ktoś mnie prosił żebym zmieniła wygląd. Postaram się go zmienić w jak najszybszym czasie, ale nie dzisiaj bo mamy już 0.40 w nocy.  ;D Trochę się zasiedziałam, ale trzeba korzystać z ostatnich wolnych godzin. A co do naszej 5 wariatów ♥  Cieszycie się z nowego singla ? Ja osobiście nie mogę się doczekać premiery. <3 Pozdrawiam i dobranoc miśki!     Aneek (:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz