niedziela, 23 września 2012

Rozdział 10

Jak ja mogłem nie wiedzieć, że za nami siedzi moja mama. Moment i po co ona jedzie do Polski, dlaczego siedzi za nami i dlaczego ja nic o tym nie wiem ?
-M-mama ? -wyjąkałem
-No co synu już własnej matki nie uściskasz ? - uśmiechnęła
-Mamo jak ja mam się z tobą przywitać skoro siedzimy w samolocie ? I po co ty lecisz do Polski hm ? - spytałem zdezorientowany.
-Jak to po co ? Jadę odwiedzić twoją ciotkę z polski. Ale koniec już tematu. Lepiej powiedz mi kim jest ta ślicznotka z którą siedzisz ! - mówiąc to popatrzyła na Jenn i się do niej uśmiechnęła. Jennif odwzajemniła uśmiech.
-Miło panią poznać. Jestem Jennifer, ale wszyscy mówią mi Jenn lub Jennif.
-Ja mówię kociaku - wyszczerzyłem się a moja mama razem z Jenn spojrzały po sobie i wybuchnely smiechem.
-Harry nie wiedziałam, że masz rodzinę w Polsce. - powiedziała brunetka.
-Ja też nie - spojrzałem na mamę a ona uśmiechnęła się znacząco spoglądając to na mnie to na mojego aniołka. Przed lądowaniem zamieniły jeszcze parę zdań podczas gdy ja siedziałem cicho. Wyszliśmy razem z samolotu i pożegnaliśmy się z moją mamą.
Oczywiście nie obyło się bez płaczu i próśb żebyśmy przyjechali jak już będzie w domu. Zdziwiło mniw to w jak szybkim czasie polubiła Jenn. Chociaż nie, to ani trochę mnie nie dziwi. Jej się nie da nie kochać. No przynajmniej ze mną tak było. Zakochałem się w jej głosie. Przestałem myśleć o niej i pociągnąłem ją za rękę w stronę tylnego wyjścia. Trochę się zdziwiła no ale nic nie mówiła. Szliśmy kiedy uslyszałem krzyki dziewczyn. Chyba się dowiedziały, że ten Harry przyjeżdża. Ten sławny Harry Styles z One Direction. Chyba trochę zaczęła się domyślać... a chciałem jej o tym powiedzieć w odpowiedniej chwili. Cholera czy zawsze musi wszystko iść źle !? Zaciągnąłem ją do pierwszego lepszego pomieszczenia i zatkałem usta ręką.
-Ciii... nie chce żeby nas znalazły. Zaraz ci wszystko wytłumaczę - szepnąłem jej do ucha.
-Co się dzieje ? Chcę znać prawdę ! - powiedziała kiedy poluzowałem uścisk.
-Już ci tłumaczę, ale obiecaj, że nie będziesz mi przerywać i poczekasz aż skończę okey ?
-No dobrze, ale chcę wiedzieć wszystko - wziąłem głęboki oddech i zacząłem.
-A więc tak.. Ja i chłopaki mam zespół, który nazywa się One Direction. Powstaliśmy i poznaliśmy się w X-Factorze gdzie zajęliśmy 3 miejsce. Jesteśmy znani na całym świecie i jednymi z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd. Twoja siostra wystąpiła w naszym teledysku dzięki Niall'owi. Przepraszam cię, że wiesz o tym dopiero teraz, ale chciałem ci o tym powiedzieć w odpowiedniej chwili. Chciałem też sprawdzić czy polubisz mnie za to jaki jestem czy za to że śpiewam w zespole. Proszę cię tylko powiedz mi jedno... czy jesteś na mnie zła ? Nie wiń też chłopaków poprosiłem im żeby ci nic nie mówili bo sam chcę to zrobić - powiedziałem i wstrzymałem oddech czekając na odpowiedziedź
-Harry... ja nie wiem co powiedzieć. Jestem wściekła, ale też cię rozumiem. Zaufałam ci, a ty to wykorzystałeś żeby mnie sprawdzić. A co do tego to tak polubiłam cie takiego jakim jesteś. Nie mam zamiaru się na ciebie wściekać, ale będziesz musiał odzyskać moje zaufanie. Nie wiem jak to zrobisz ale znasz mnie na tyle żeby wiedzieć co zrobić. I jeszcze jedno.. Czy jest coś o czym mi jeszcze nie powiedziałeś ?
-hmm.. nie wiem czy jest czym się chwalić. Opowiem ci o tym wieczorem okey ? - odetchnąłem z ulgą. Ona naprawdę jest idealna i musze coś zaplanować na wieczór, żeby znów mi zaufała. Wyszliśmy z pomieszczenia i udaliśmy się do hotelu. Była noc więc postaniwiliśmy odpocząć. Droga nie była zbyt długa wiec po chwili staliśmy już na hotelowej recepcji.
-Państwo zamawiają pokój dla dwojga ? Które piętro ? - no tak zapomniałem, że bedziemy musieli mieć inne pokoje, chociaż miałem cichą nadzieję, na to że zgodzi się mieć wspólny apartament na najwyższym piętrze. Spojrzałem na nią jakby czekając na odpowiedź.
-Emmm.. t-tak ? - odpowiadziała, bardziej pytając - uśmiechnąłem się.
-Dla dwojga na najwyższym piętrze - powiedziałem łapiąc ją za rękę. Wiedziałem, że może nie chcieć ze mną spać na jednym łóżku, więc spytałem - To co ja na podłodze a ty na łóżku ?
-Aż tak się mnie boisz kocie, że chcesz spać na podłodze ? - uśmiechnęła się otwierając nasz pokój.
-Nie, nie boję. Martwię się, że zostanę zrzucony w środku nocy - pokazałem język.
- No wiesz ? - powiedziała odwracając się do mnie plecami. Podszedłem i przytuliłem ja od tyłu, zaciągnąłem się zapachem jej włosów. Pocałowałem ją w szyję, gryząc jej skórę usłyszałem jęk i ciche pomrukiwanie. Odessałem się od jej szyi pozostawiając na niej moje dzieło - czerwonawą malinkę.
-Okej wybaczam ci - odwróciła się i wtuliła we mnie - Ale i tak jeszcze nie odzyskałeś do końca mojego zaufania - spojrzała mi w oczy - Ja idę się umyć, a ty się rozpakuj - dała mi buziaka w policzek wyciągnęła ubrania ze swojej torby i poszła do łazienki. Postanowiłem zrobić dla nas kolacje i powiedzieć jej o wszystkim. Wszedłem do kuchni i zająłem się przygotowaniem jedzenia. Nakryłem do stołu, przebrałem się i zobaczyłem ją. Wychodziła owinięta tylko w ręcznik, a krople wody swobodnie spływały po jej ciele.
_________________________________
A więc tak.. Dzisiaj mijają 3 msc. od kąd istnieje nasz blog .! (: Jeeej. Ciesze się, że jesteście i to czytacie i nie posze tego na marne. Rozdział dedykuje Horanowi ( Dominice ), która właśnie siedzi obok mnie.xD hahah.. mam nadzieję, że rozdział się podoba. Pisany troche na lekcjach i na telefonie, więc za jakiekolwiek błędy przepraszam.. 11 rozdział przyjdzie do nas jak najprędzej, bo właśnie zaczynam go pisać .! Dziękuje wam .! Buziaaaki ! <3 xxxx @Aneeek_

Rozdział 9

Miałem wrażenie, że oczy mi wylecą., kiedy zobaczyłem...
Nagiego Louisa, który tańczył na środku salonu i Zayna, który go nagrywał. Podszedłem do Liama tarzającego się po ziemi ze śmiechu i dowiedziałem się, że to był jego zadanie w grze w butelkę. Po chili Olivka włączyła piosenkę I'm sexy and i know it i Lou musiał wykonać taniec identyczny do tego w teledysku. Gdy skończył wszyscy się poskładali ze śmiechu, a ja się popłakałem. Po chwili się wydarłem, żeby wszyscy się ogarnęli. 
-Ej ! - krzyknąłem tak głośno, że pewnie było mnie słychać na końcu ulicy - Ja i Jennif wyjeżdżamy !
-Gdzie ? Miesiąc na miodowy ? - rzucił czerwony od śmiechu blondynek. 
-Nie ważne gdzie, ważne że RAZEM ! - skakałem jak małe dziecko.
-Hazza czy ty się dobrze czujesz ? - żartował Boo Bear.
-Ej Curly ! Czy ty i moja siostra.. czy wy... -jąkała się siostra mojego aniołka.
-Nie nie jesteśmy razem. Nie martw się.. - powiedziałem ponuro.
-To się o nią postaraj a nie! Zasługujesz na nią. Po za tym to moja siostra i.. widzę jak na ciebie patrzy - powiedziała wtulając się w Niall'a.
-Napewno się postaram. Dzięki - rzuciłem i wyszedłem. Poszedłem do mojego pokoju, spakowałem się, wziąłem prysznic i położyłem się z laptopem. Sprawdzałem ostatni raz pocztę. Kolejne listy od fanów i widomość od instruktora tańca. Mamy po jutrze próbę ? Trudno nie będzie nas. Szybko odpisałem, że nie możemy się spotkać i schowałem urządzenie do torby. Około 17 pożegnałem się z chłopakami i Olivką, a następnie udałem się po Jennifer. Wdrapałem się po schodach i stanąłem pod jej drzwiami. Lekko zapukałem i po chwili stanęła przede mną Jenn w samym ręczniku. 
-Cześć. Przepraszam,że nie jestem jeszcze gotowa i że otwieram drzwi w takim stanie. Poczekasz chwilkę ? - zarumieniła się.
-Jasne. Nie musisz przepraszać. Jesteś słodka kiedy się rumienisz - nic nie odpowiedziała, tylko poszła się ubrać, a ja usiadłem na kanapie. Miała średniej wielkości, ładne mieszkanko. Siedziałem, a moje myśli znów kręciły się wokół jej osoby. Nie spostrzegłem się kiedy wróciła do pokoju i stała obok mnie. Podniosłem wzrok i znów mnie zamurowało. 
-P-piękna jak zawsze - starałem się żeby to brzmiało jak normalniej. Uśmiechnęłą się. 
-To co idziemy ? - spytała
-Tak - powiedziałem biorąc jej walizkę. 
-Harry nie trzeba. Dam sobie radę.
-Trzeba. A nawet gdyby to chcę.
Wyszliśmy z mieszkania, a kiedy Jenn zamykała drzwi ja bawiłem się moimi palcami. Chciała już schodzić, ale nie wytrzymałem napięcia.. Musiałem to zrobić. Przyparłem ją do ściany, tak że nasze ciała się stykały i przeszedł przez nie dreszcz. Spojrzałem jej w oczy. Chwilę tak trwaliśmy, kiedy ona popatrzyła się na moje usta, a potem znów w moje oczy. Nie czekałem na nic więcej i zmniejszyłem odległość między nami, złączając nasze usta w namiętnym pocałunku. Oddała pocałunek i zaczęła się bawić moimi włosami. Ja zaś jedną rękę opierałem o ścianę na wysokości jej głowy a drugą trzymałem ją za biodro. Oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy zabrakło nam powietrza. Z uśmiechem spojrzeliśmy sobiew oczy.
-Idziemy ? - spytałem, przerywając ciszę.
-Okey - powidziała zawiedzionym głosem. Spojrzałem na nią. Patrzyła się na swoją rękę, a potem na moją. Zrozumiałem o co chodzi. Do jednej ręki wziąłem jej walizkę, a drugą złapałem ją za rękę. Od razu na jej twarzy pokazał się szeroki uśmiech. Zeszliśmy na dół i schowałem jej walizkę a potem jak na gentelmena przystało otworzyłem jej drzwi i zamknąłem kiedy siedziała już w samochodzie. Drogę spędziliśmy w ciszy. Dotarliśmy na lotnisko i zaczęło się. Odprawa i te rzeczy. Poszło dość szybko bo o 19 siedzieliśmy już w samolocie i czekaliśmy na odlot. Musiałem ubrać kulary przeciwsłoneczne żeby nikt mnie nie rozpoznał, bo zaczęło by się. Piski, autografy zdjęcia itp. Nie żebym tego nie lubił, bo to kocham ale nie teraz kiedy jestem tu z Jennif a ona nie ma bladego pojęcia, że jestem Harry'm Styles'em z One Direction. Chwilę pogadaliśmy i samolot wystartował. Przed nami kilka godzin lotu.. Jenn jak widać doskonale o tym wiedziała bo zasnęła wtulona w moje ramię. Nie długo po tym zasnąłem. Obudził mnie głos steewardesy, oznajmujący że lądujemy. Otworzyłem oczy i co ? Jenn nie spała. Głupio mi się zrobiło, że ona się pewnie nudziła a ja spałem. i moment. Co ja robię na jej kolanach ? Od razu się zerwałem a ona zachichotała.
-Co cię tak śmieszy ? - spytałem.
-To, że tak się wystraszyłeś, że leży na moich kolanach - czułem, że się rumienię.
-Panie Styles to pan się rumieni ?
-Nie to tylko makijaż.
-Och to przepraszam. Nie wiedziałam, że mężczyźni się malują.
-Bo się nie malują.
-To dlaczego pan się maluje ?
-Och. Przyłapałaś mnie. Rumienię się ! - udawałem oburzenie
-Oj przepraszam kocie - przytuliła mnie
-Pff. Musisz się postarać- pokazałem jej język.
-Oj no dobra - dała mi buziaka w policzek.
-Ooo.. Słodkooo. - słyszeliśmy jakiś znajomy głos za nami. Odwróciliśmy się i zabrało mi mowę. Jak ja mogłem nie wiedzieć, że za nami siedzi..

_______________________________________________________________

No właśnie kto siedzi za Jenn i Harrym ? Przepraszam że rozdział dopiero dzisiaj ale miałam gości a w tygodniu byłam chora więc po szkole leżałam po kołdrą i tv . tv .tv. xD wiecie jak to jest. ;d Co o rozdziału.. pisałąm go kilka razy .. na nowo nowo i nowo bo cały czas mi coś nie pasowało .. zostałam przy tej wersji bo mi się najbardziej podobała..  Rozdział dedykuję Ance ! <3 Kocham Cię siostro i dzięki Tobie dostałam nagłego natchnienia .! (:  A teraz chcę podziękować wam wszystkim razem i każdemu z osobna za to że czytacie to co tu piszę ! (: Nawet nie wiecie jak się cieszę że to czytacie i szczerze mówiąc gdybyście mnie nie prosili o nowe rozdziały to nei wiem czy by ten blog nadal istniał. Ale dzięki wam wiem że warto i mam zamiar jeszcze dłuuugo długooo go prowadzić ;D A mam też do was wszystkich pytanie.. Zastanawiam się nad założeniem nowego bloga i mam kilka pomysłów, także piszcie co myślicie ! || Słyszeliście może nową piosenkę chłopaków ? Bo ja tak i jaram się nią tak samo jak i teledyskiem .! Chłopaki się postarali i tak jak obiecywali włożyli w to dużo energii. 
















Następny rozdział dodam (mam nadzieję w tym tygodniu)  Lot's of love <3 @Aneeek_

niedziela, 9 września 2012

Rozdział 8

Siedziałem tak przez jakiś czas rozmyślając nad tym wszystkim, kiedy usłyszałem że ktoś siada obok...

Nie podniosłem głowy. Doskonale wiedziałem, że to ona. Moja Jennif.. Znaczy jeszcze nie moja. Dlaczego to jest takie trudne ? Mogłem zostać w środku i udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Przetarłem łzy, ale wciąż nie podnosiłem wzroku z punktu przede mną. Chyba  się wahała nad wypowiedzeniem czegoś, bo usłyszałem jak ciężko przełyka ślinę. No jasne pewnie zastanawia się co powiedzieć, skoro dziś rano mnie całowała, a wczoraj w nocy nie wiadomo co  robiła z nim. Na samą myśl mnie trochę zemdliło, ale też popłynęło więcej łez. Zadrżałem z zimna.. Chyba t zauważyła, bo zmierzyła mnie wzrokiem od stóp aż po czubek głowy i z powrotem. Wstała i gdzieś poszła. Czyli była mam tutaj mam rozumieć tylko po to by zrobić mi jeszcze większy mętlik w  głowie ? Nie wytrzymam tego. Siedziałem tak, nadal pogrążony we własnych myślach, Nie zauważyłem nawet kiedy wróciła. Skąd wiedziałem, że to ona ? Czułem jej cudowny zapach. Znów zadrżałem. Nagle poczułem coś ciepłego na ramionach. To był koc. Od kiedy to ona się troszczy o mnie ? Moja głowa natychmiast się odwróciła. Spojrzałem na nią. Nie miała na twarzy tego samego uśmiechu. Nie tryskała energią jak zwykle. Jej oczy też nie wyglądały tak samo. Były czerwone.. Płakała. Ale dlaczego ? No chyba nie przeze mnie, prawda ? Nie mogę patrzeć jak ona płacze. To jest za smutny widok jak dla mnie. Aż mnie serce boli. Przytuliłem ją, okrywając przy okazji kocem. Rozkleiła się jeszcze bardziej. Teraz to już oboje płakaliśmy. Nie wiem co się działo, ale chyba tego potrzebowała. Przetarłem jej łzy, równocześnie wylewając więcej swoich, a ona wtuliła się we mnie jeszcze bardziej.
-Dl..dl..dlaczego płaczesz ? - wyjąkałem, ale odpowiedziała mi cisza. Załkała. Nie wiedziałem co się dzieje.
-Jennif ? Słyszysz mnie ? Co się stało ? - ponagliłem ją.
-Bo.. bo.. moi rodzice mieli tutaj przylecieć wczoraj, a przed chwilą dostałam telefon i mama... ona.. ona powiedziała mi że odnalazła się moja siostra bliźniaczka.. Emily. Porwali ją kiedy miałyśmy po 7 lat. A przedwczoraj się odnalazła. I ona.. jest w.. szpitalu i ma jakąś operację. Po za tym jesteś smutny i to chyba moje wina. Na pewno będziesz się kłócił z chłopakami, a nie chcę tego. Pewnie zrobiłam ci teraz niezły mętlik w głowie. Ja przepraszam cię za to wszystko. Nie chcę żebyś myślał sobie coś złego na mój temat. Naprawdę mi zależy na tobie. Harry ja nie chciałam. Wiem też,że męczy cię to że spałam u Lou a całowałam się z tobą, ale między mną a nim jest tylko przyjaźń. Nic więcej. Zresztą po co ci to mówię, skoro i tak na pewno masz już kogoś. Przepraszam.. - nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz - pomyślałem.  
-Nie mam i cieszę się, że t wszytko mi powiedziałaś. Przykro mi z powodu twojej siostry, ale dobrze że ją odnaleźli. Pamiętaj. Jestem przy tobie i zawsze ci pomogę.
-Dziękuję. nie możesz być przy mnie cały czas. Nie chcę być ciężarem. I tak mnie masz jak mi pomóc. Postanowiłam do nich pojechać. Jak stan Emily się polepszy to wrócę. I jeszcze jedno. Jakby był trening to przeproś wszystkich za moją nieobecność i powiedź że wrócę jak najszybciej się da. 
-Jakim ciężarem ? Ty nigdy nim nie byłaś i nie będziesz. Nie mów tak. Lecę razem z tobą. Samej cię nie puszczę. I chcę ci pokazać, że na mnie zawsze możesz liczyć, gdziekolwiek byś nie była. To n kiedy chcesz lot ? Najbliższy czy czekamy do jutra ?
-Harry naprawdę doceniam to co dla mnie robisz, ale jesteś pewien, że chcesz ze mną polecieć ? Dam sobie przecież radę. Najbliższy lot. Chcę jak najszybciej by na miejscu - spojrzała mi głęboko w oczy i uśmiechnęła się. Kocham jej oczy, w których po raz kolejny już się zatopiłem. Ba, kocham ją całą.
-Chcę z tobą lecieć. Jestem tego pewien.
-No okey. Ale żeby nie było, że cię zmuszam. Idę się przebrać, bo tak przecież nigdzie nie pójdę - powiedziała, patrząc się na moją koszulkę, którą miała właśnie na sobie, a ja się uśmiechnąłem.
-Możesz iść. Ślicznie wyglądasz. Tak jak we wszystkim, jest c do twarzy. Idź, idź a ja idę zarezerwować nam bilety.
-Oczywiście. Jeszcze raz. Dziękuję za wszystko - dostałem soczystego buziaka w policzek.
-Nie dziękuj - i tak kiedyś mi się za to odwdzięczy. Wstałem z ławki i poczułem chłodny beton pod stopami, ale nie przejmowałem się tym. W końcu lecę z miłością mojego życia do Polski, której nigdy nie miałem okazji odwiedzić, a zawsze chciałem. Wszedłem do pokoju i rzuciłem się z laptopem na łóżko. Zarezerwowałem lot na dzisiaj na 19.15  Było coś koło 13 więc mieliśmy trochę czasu na spakowanie się i dojazd. Sprawdziłem jeszcze facebooka i twittera. Pełno listów od fanów. Co do mojej sławy. Powinienem już powiedzieć Jenn prawdę, ale się boję jej reakcji i tego co powie. Chciałbym już mieć to wszystko za sobą. Zrobię to w Polsce. Nie wiem kiedy, ale wyczuję ten moment. Najbardziej boję się tego co powie. Nie chcę żeby zmieniła swojego stosunku do mnie. Za bardzo ją kocham i nie zniósłbym tego. Ale może w trakcie naszego wyjazdu zrozumie jak wiele dla mnie znaczy. Trzeba było się ubrać, bo nie będę cały dzień chodził w samych bokserkach. Podszedłem do szafy i wygrzebałem z niej biały t-shirt i czarne rurki. Do tego białe conversy. Zszedłem na dół. Była tam i ubierała buty. Podszedł do niej od tyłu, najciszej jak tylko potrafiłem i zakryłem jej oczy rękoma.
-Hazza idioto ! Wiem że to ty !
-Łeeeee. Zepsułaś zabawę. A właśnie lot mamy o 19.15 więc o 17 jestem pod twoim domem. 
-Okey to ja jadę się spakować - szła w stronę drzwi
-A nie pożegnasz się ? - udawałem obrażonego. 
-Ooo.. Pan Harry się obraził ? Przepraszam poprawię się - pokazała mi język i pocałowała w policzek. Odprowadziłem ją wzrokiem, a kiedy drzwi się zamknęły zadowolony z siebie udałem się do salonu. Moja radość zamieniła się w szok. Zamarłem. Miałem wrażenie, że oczy mi wylecą., kiedy zobaczyłem...

______________________________________________________________________
Wracam do was z 8 pisaną pod przymusem kumpeli. Dziękuję Ci Anno ;* i dedykuję Ci ten rozdział. Otóż pisałam go 2 razy. Pierwsza wersja jakoś mi nie przypadła więc poprawiłam się i oto mamy kolejną część. Podoba wam się postać Emily ? Co do następnego rozdziału.  Jak myślicie co Harry mógł zobaczyć w salonie ? Piszcie co myślicie (: A właśnie mam do was miśki kochane sprawę. Odpisujecie mi wszyscy na priv z czego cieszę się ogromnie, ale liczę że ktoś tu pozostawi jakiś komentarz. Mam jeszcze małe pytanko do wszystkich. Czy na początku następnego rozdziału chcielibyście kawałek z perspektywy Emily ?  Czekam na odpowiedzi i zdanie na temat rozdziału. Całuje Aneeek xxxx

sobota, 1 września 2012

Rozdział 7

*Olivia*
Wszyscy na dole krzyczeli i się darli. Nie dało się zasnąć, ale to nie ważne, bo był przy mnie mój Niallerek. Nic się nie liczyło, tylko on. Spojrzałam na niego. Szukał czegoś w szafie. Po kilku minutach, wziął jakieś ubrania i poszedł do łazienki, ale po chwili wrócił do pokoju i szedł w moją stronę. Przytuliłam się do niego, a on mnie pocałował. Od razu odwzajemniłam pocałunek. Chwilę potem nie czułam gruntu pod nogami. Może to dlatego, że mój blondynek niósł mnie do łazienki. Moment.. Gdzie mnie niósł ? Za bardzo nie wiedziała co się dzieje, ale nie opierałam się. Niech się dzieje co ma się dziać, żyje się tylko raz. Wszedł do środka i postawił mnie. Moje oczy zilustrowały płatki róż pływające w ogromnej wannie, a na około były świeczki i dwie lampki czerwonego wina. Byłam wniebowzięta, że mój misiek zadał sobie dla mnie tyle trudu , żeby zrobić coś takiego. Namiętnie go pocałowałam, żeby pokazać jak bardzo podoba mi się ten pomysł, a on zajął się moimi ciuchami. Kiedy byliśmy już całkiem nadzy, co mnie zdziwiło, że mój cichy, wstydliwy blondynek się nie krępuj, weszliśmy do wanny. Mi nagość jakoś nie przeszkadzała, bo w końcu jestem modelką i zdarzały się rozbierane sesje. Delektowaliśmy się winem , co chwilę dając sobie buzi. W pewnej chwili zaczęliśmy się całować co raz to namiętniej a Niall zaczął pieścić delikatnie moje piersi. Schodził niżej i zaczął całować mnie po szyi zostawiając na niej pojedyncze malinki. Nagle usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do pokoju i wyskoczyliśmy z wanny jak oparzeni. Szybko się ubraliśmy i wyszliśmy z łazienki. Przed nami stał całkiem pijany Zayn i śpiewał, tańcząc jakiś dziki taniec. W totalnej ciszy (nie licząc dźwięków wychodzących z ust Malika) zaprowadziliśmy go do pokoju. Trochę to nam zajęło, bo nieźle się opierał ico chwile upadał śmiejąc się sam z siebie. Po jakimś czasie, byliśmy już w łóżku Niallerka.. a właściwie naszym łóźku. Blondyn złożył na moich ustach długi, leniwy pocałunek, po czym zasnęliśmy wtuleni w siebie.

*Harry*
Obudziłem się z wielkim bólem głowy. Nawet nie pamiętam co się wczoraj wydarzyło. Do pokoju weszła Jenn i.. Zaraz .. No nie ! Co ona tu robi ? Mam nadzieję, że nie widziała mnie w ty stanie, bo pewnie powiedziałem coś niestosownego. Jest taka piękna, a w tej za dużej koszulce jest jeszcze bardziej pociągająca.. Moment... Dlaczego ona ma na sobie moją koszulkę ? A nie ważne pewnie Louieh jej dał. W jednej ręce niosła kubek, a w drugiej tabletki. Z jej twarzy nie schodził cudowny uśmiech.
-Masz ty pijaku - powiedziała podając mi wodę i tabletkę.
-Dziękuję i przepraszam. Przepraszam za wczoraj. Nawet nie wiem co się wydarzyło, ale na pewno powiedziałem coś co nie powinienem, albo zrobiłem coś przez własną głupotę ja naprawdę nie powinienem tyle pić ja...-nie dane mi było skończyć bo ona tak po prostu mnie pocałowała ... Co zrobiła ? AAAA pocałowała mnie ! Od razu go odwzajemniłem. Po chwili, nie chętne oderwaliśmy się od siebie. - za co to było ?
-Żebyś już przestał przepraszać i gadać. Nic się przecież nie stało. Znaczy nic nie zdążyło się stać. - zamyśliła się. - Ale nie pij więcej proszę. - pocałowała mnie w policzek, tzn. chciała ale odwróciłem głowę i dostałem soczystego buziak w usta.
-Dlaczego ? Czyli muszę częściej przepraszać. - uniosłem brew. - Dziękuję, że nie nawrzeszczałaś na mnie i nie dałaś mi liścia.
-Nie pij bo się o Ciebie martwię. - Czy ja dobrze usłyszałem ? Martwi się o mnie ? Może jednak mam szansę. Ale wolę na razie niczego nie psuć.
-Dobrze.. Obiecuję i przepraszam. - mruknęła tylko patrząc się w jakiś punt na ścianie. Popatrzyłem w tamto miejsce. Zdjęcie. Z moją byłą dziewczyną a dookoła zdjęcia z fankami. Miałem ich dość sporo.
-Ładna - powiedziała podchodząc do zdjęcia. Zauważyłem że posmutniała.
-Nie tak ładna jak ty. - odpowiedziałem patrząc jej w oczy. Po raz kolejny się w nich rozpłynąłem. Cholera ! Czy to aż tak możliwe, że w tak krótkim czasie, aż tak bardzo mi się spodobała? Do mojej głowy przyszła myśl 'a może to coś więcej niż zauroczenie ?' Było to dość możliwe, bo uzależniłem się od niej. Od jej zapachu, uśmiechu, oczu, dotyku i samej obecności. W sumie to to i tak nie ma teraz znaczenia. Wiem przecież, że ona nic do mnie nie czuje i na razie muszę z tym żyć. Ale prędzej czy później coś do mnie poczuje. Już ja się o to postaram... Zeszliśmy na dół, gdzie czekali już na nas Louis z Zaynem. Podszedłem do lodówki i zacząłem w niej grzebać. Kiedy skończyłem zacząłem robić śniadanie i co zobaczyłem ? Jenn i Lou jak się śmieją i wysyłają sobie wzajemnie dyskretne spojrzenia.
-Wie może ktoś jak ja w ogóle dotarłem do łóźka ? - spytał leniwie Zayn
-Uwierz mi stary, sam chciałbym wiedzieć - odpowiedziałem na co Boo Bear i Jennif zachichotali
-A co wam tak śmiesznie ? - zapytałem trochę podniesionym głosem, ale nie dość podniesionym bo nadal męczył mnie potworny ból głowy.
-N..nic. Przypomniało nam się jak nam się z łóżka wyrywałeś, że w ciuchach nie zaśniesz i musieliśmy cię rozebrać. Zostawiliśmy cię w samych bokserkach.
-Nie. Nie wkręcicie mnie! Nie wierzę wam - oburzyłem się
-Nie to nie my Ci mówimy prawdę - powiedziała Jenn i dała mi buziaka w policzek
-No okej wieżę wam, ale tylko dlatego, że nic nie pamiętam.
-A właśnie skoro już gadamy o pamiętaniu. To Jenn co ci się śniło ? Bo przez pół nocy prosiłaś mnie żebym Cię skądś zabrał i myślałem, że mnie udusisz tak mocno mnie ściskałaś
-Cooo ? Ja nic nie mówiłam !
-Gadasz przez sen - zaczął się zlewać mulat.
-Nie, nie gadam ?
-To co to było dziś w nocy ? myślałem że ogłuchnę tak się darłaś.
-Przecież ja nic takiego nie pamiętam nie wkręcaj mnie !
-Nie wkręcam tak mocno mnie ścisnęłaś, że będę miał siniaki. To twoja wina ! O widzę, że ty też za dużo wypiłaś. A myślałem że byłaś trzeźwa.
-Zaraz to wy spaliście razem ?- spytałem zdezorientowany.
-Tt..ak. - Zająkali się oboje, jakby się czegoś bali.
 Czułem że moje oczy wypełniają się łzami i opuściłem pokój. Wyszedłem na taras i usiadłem na ławce. Nogi podciągnąłem i schowałem w nich twarz. Miałem totalny mętlik w głowie. Skoro czuła, a raczej czuje coś do Lou to dlaczego mnie całowała ? Dlaczego dała mi tą cholerną szansę ? Dlaczego musiałem ją pokochać ? To tak boli. Może to nic takiego, ale zabolało. Nawet bardzo.  Łzy lały mi się już strumieniami ale nie zwracałem na to uwagi. Tak samo jak na to, że było dość zimno a ja byłem w samych bokserkach. Siedziałem tak przez jakiś czas rozmyślając nad tym wszystkim, kiedy usłyszałem że ktoś siada obok...

______________________________________________________________
Za nami już 7 ! Mam nadzieję, że się podobała. Chcę wam podziękować za wszystkie wejścia na stronkę.
Zachęcam do komentowania. A co do poniedziałku. Rok szkolny się zbliża . Cieszycie się ? Bo ja nie szczególnie, ale co musi być to będzie. Damy radę, a ja obiecuję się poprawić i dodawać rozdziały częściej. Jeśli macie jakieś pytanie to tu jest mój Twitter @Aneeek_  piszcie (:  A co do wyglądu stronki. Ktoś mnie prosił żebym zmieniła wygląd. Postaram się go zmienić w jak najszybszym czasie, ale nie dzisiaj bo mamy już 0.40 w nocy.  ;D Trochę się zasiedziałam, ale trzeba korzystać z ostatnich wolnych godzin. A co do naszej 5 wariatów ♥  Cieszycie się z nowego singla ? Ja osobiście nie mogę się doczekać premiery. <3 Pozdrawiam i dobranoc miśki!     Aneek (: