niedziela, 28 października 2012

Rozdział 12

Chyba nie wytrzymał napięcia, bo po chwili zaczął swój monolog...
-Jenn.. nie wiem od czego zacząć.
-Od prawdy Harry, od prawdy - powiedziałam nie przestając mu patrzeć głęboko w oczy.
-No to posłuchaj mnie, ale obiecaj że nie będziesz nic mówić dopóki nie skończę.. Dobrze? - spytał nie pewnie. Pokiwałam twierdząco głową. -Obiecałem ci wyjawić całą prawdę a więc o czym chcesz najpierw posłuchać? O mojej karierze, życiu, miłości, uczuciach? - To ja mogę wybrać? Okej niech mu będzie. - Opowiedz o wszystkim po kolei.
-Dobrze.. Od dziecka lubiłem śpiewać i to jest coś co kocham do teraz dlatego dwa lata temu moja mama namówiła mnie żebym poszedł na casting do X-Factora. Ja jak to ja nie widziałem w tym żadnego sensu no ale się zgodziłem. Wyszło na to że mama znów miała rację, bo okazało się że dostałem się. Tam poznałem chłopaków i połączyli nas w zespół. Wokół nas było pełno reporterów, papparazzich i tych innych co szczerze zepsuło troche nasze charaktery. Co do mnie.. Właśnie najwięcej afer było z powodu mojej osoby. Ostatnio ktoś puścił plotkę, że mam romans z Caroline Flack. No proszę cię.. Ja i takie stare pruchno? - bez urazy dla niej. Dobra dalej.. Nigdy nie miałem powodzenia u dziewczyn i nadal nie mam. Wydaje mi się, że większość moich dziewczyn po tym jak stałem się sławny, była ze mną ze względu na kase. Nie zaprzeczę, że tracę przez to zaufanie do odmiennej płci. To po prostu boli, bo ja nigdy nie miałem szczęścia w miłości.. A co do niej. Nie nawidzę być zakochanym, bo przez to tracę kontrolę i często ranie ludzi wokół mnie, a potem? Zjada mnie sumienie i poczucie winy. To nic takiego w porównaniu z tym co przechodzę teraz. Tak. Odpowiedź na twoje następne pytanie brzmi tak. Zakochałem się. I widzisz tu mamy problem. Dlaczego zapytasz? Dlatego, że zakochałem się, w bardzo bliskiej mi osobie. I co w związku z tym? To, że mam problem. Albo powiem jej że ją kocham i zniszcze wszystko, albo powiem i będzie pięknie, albo nie powiem i będę cierpiał w samotności i odetnę się od niej. Zanim zadasz kolejne pytanie powiem tyle. Wiem, że powinienem iść za głosem serca, ale co mi to da? Serce mówi mi, że mam jej powiedzieć bez względu na to co będzie potem.  A rozum każe poczekać trochę czasu. Zwykle kierowałem się rozumem i w końcu nic nie mówiłem ale chyba nie tym razem. Wiesz ta osoba jest tak wyjątkowa, że czuję, że to ta jedyna. - No pięknie to nie mam już szans. No trudno.. Nie zaraz co ja wogóle mówie/myśle? Nie trudno. Musze o niego walczyć. Zrobie wszystko żeby go mieć! Ale Jenn skup się może będziesz przynajmniej wiedzieć o kogo chodzi. -Nie jestem jeszcze pewien czy dobrze robie dlatego postanowiłem się ciebie zapytać. A więc.. Powiedzieć jej czy może zaczekać?
-Słuchaj Harry, ja nie powinnam się w to mieszać. Powiem tylko tyle, że masz racje.. Powinieneś iść za głosem serca i jeśli jest aż tak wyjątkowa to powiedzieć jej o tym.. - Powiedziałam wydmuchując powietrze, które nie wiem czemu wstrzymałam.
-Dziękuję Ci Jennif- pocałował mnie w policzek. - Wiesz bałem się, ale dzięki tobie wiem już, że musze to zrobić bez względu na konsekwencje. Zadzwonię zaraz do niej.
-A nie lepiej spotkać się i powiedzieć jej to prosto w oczy? - spytałam z nadzieją, że będę miała troche czasu do pobycia z nim.
-Tak.. no ale ja nie wytrzymam. Jeszcze raz dzięki i pogadamy jak skończę rozmowę dobrze? - pokiwałam twierdząco głową. Zabolało. Tak cholernie zabolało mnie w środku. Naprawę ją kocha.. O kogokolwiek chodzi. Nie dam rady.. Straciłam go. Znaczy mam go, ale go straciłam.. Ach to jest zbyt trudne. Moje uczucie względem jego jest zbyt mocne, żeby to nie bolało. Wszedł do środka i zaczął szukać telefonu. Odprowadziłam go wzrokiem, oparłam ręce na barierce i spojrzałam w niebo. Tak, płakałam. No ale jak tu nie płakać gdy się traci kogoś, kogo kocha się tak mocno że można za tego kogoś oddać życie? Co z tego że rozmaże sobie makijaż skoro to tak boli. I tak nie musze wyglądać idealnie. Tylko proszę niech to tak nie boli. Przetarłam oczy i odwróciłam się. Za mną stał on.. On Harry..

_______________________________
No wiec jestem z 12 po dluzszej przerwie (: Przepraszam za dlugo oczekiwany rozdzial no ale wiecie wymiana i te rzeczy. Od 12 dni nie bylam na kompie wiec nie mialam jak pracowac. Napisałam na telefonie,  ale z dodaniem był problem. xD Co do rozdzialu....zle mi wyszedl tak wiem i przepraszam ze schrzanilam ale nie mam teraz za bardzo weny.. Co myslicie na temat tego co mowil Harry? I co powinien teraz zrobic? Piszcie co myslicie czekam na wasze propozycje! (: + Jeszcze jedna sprawa.. Dzieeeeeeeeeeeeeeeeeekujeeee !!! <3. Dziekuje, wam wszystkim za te wejscia na stronke! Wczoraj weszlam ba stronke a tu taka niespodzianka! Kochaaam was! <3 nie wiem kiedy wpadne z 13 ale zaczne juz ja pisac (: Jeszcze raz Dzieeeeeeki wszystkim i Kochaaam Waaas.! <3. @Aneeek_ xxxx

wtorek, 9 października 2012

Rozdział 11

Wychodziła owinięta tylko w ręcznik, a krople swobodnie spływały po jej ciele. Nie mogłem oderwać od niej oczu. Zarumieniła się i spuściła wzrok. Jaka ona słodkaa.. Podszedłem i wpiłem się w jej usta. Oddawała każdy pocałunek, który ja pogłębiałem. Złapałem ją z tyłu głowy i zacząłem się bawić jej włosami. Zjechałem niżej i zająłem się jej szyją. W odpowiedzi usłyszałem jęknięcie, co mnie tylko zmotywowało do pracy. Ssałem i lekko przygryzałem jej skórę na szyi tworząc malinki. Robiłem sobie drogę do jej obojczyków, a ona zaczęła ściągać ze mnie koszulę. Chyba oby dwoje tego chcieliśmy. Napiliłem się na nią, ale jeśli by nie chciała to mogę na nią zaczekać. Nawet jeśli by to trwało nie skończenie długo. Nie spostrzegłem się, a stałem bez koszuli. Jennif majstrowała coś przy moich spodniach. Kiedy udało jej się je rozpiąć i zostałem w samych bokserkach, wziąłem ją na ręce i przycisnąłem ją do ściany. Pocałowałem ją a następnie szepnąłem w pociągający sposób.
-Jenn.. przygotowałem kolację. Chyba nie chcemy żeby się zmarnowała no nie ? - w odpowiedzi dostałem karcące spojrzenie. Czyżby się napaliła równie mocno jak ja ? Trudno... wykorzysztam to później. Postawiłem ją na ziemi i ostatni raz musnąłem delikatnie jej usta.
-To jak widzimy się za 10 minut w salonie ? - podniosłem brew.

* * *

-No okey. - odpowiedziałam mało entuzjastycznie. Cmoknęłam go w policzek i poszłam po jakieś ubrania. Nałożyłam na siebie zwiewną brzoskwiniową sukienkę przed kolano, a włosy rozczesałam i upiełam po bokach. Po nie spełna 10 minutach byłam już w drodze do salonu. Weszłam i zamurowało mnie. Nie wielki stolik ustawiony był w pobliżu ogromnego okna z wyjściem na taras. Dookoła stolika i na stoliku były poukładane zapachowe świeczki, które razem tworzyły kształt serca. Światło, był zgaszone a w tle leciała cicha muzyka co tylko nadawało atmosfery. Postarał się. W sumie nie straciłam do niego zaufania, ale chciałam sprawdzić czy mu na mnie zależy. Odpowiedź jest twierdząca, jednakże napewno nie odwzajemnie mojego uczucia.. szkoda. Naprawdę go kocham i liczę na coś więcej. Do tego to zdarzenie, które miało miejsce przed chwilą. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, ale nigdzie go nie widziałam. Podeszłam do stolika na której była kartka. Podniosłam ją i zauważyłam pochyłe pismo. On nawet pisze jak artysta. No po prostu ideał. Wyrwałam się z myśli i zaczęłam wodzić wzrokiem po każdej linijce, zdaniu, wyrazie. 'Musiałem na chwilę wyjść, nie gniewaj się. Poszedłem coś załatwić, ale to niespodzianka. Wrócę jak najszybciej. Harry xxxx' Skoro mam jeszcze trochę czasu to chyba się nie pogniewa jeśli wyjdę na teras i nacieszę się widokiem i zapachem Polski.. Stałam tak rozmyślając i nie wiem ile czasu minęło, kiedy się zoorientowałam, że Harry wrocił i chwycił mnie w talii. Głowę oparł na moim ramieniu. Staliśmy tak dłuższą chwilę, którą on przerwał..
-O czym myślisz ? - jego głos był taki pociągający i lekko zachrypnięty. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, ale postawiłam na prawdę.
-O wszystkim.. O mnie, o tobie.. o nas ? - bardziej spytałam niż stwierdziłam. Wiedziałam, że jeśli mu o tym powiem to zepsuję to co do tej pory między nami powstało.. Na samą myśl po policzku spłynęła mi pojedyncza łza. Myślałam, że nie zauważył, ale się myliłam. Szybko ją starł, ocierając kciukiem mój policzek. Odwróciłam się i teraz spoglądaliśmy sobie głeboko w oczy. Jego seledynowe tęczówki starały się wykrzyczeć wszystkiego jego emocje. Chyba nie wytrzymał napięcia i po chwili zaczął swó monolog...

________________________________
Przybywam do was z 11 .! Długo czekaliście, a ja zawaliłam, za co przepraszam. Znalazłam chwilę czasu i udało mi się to naskrobać. Jak myślicie co Harry mógł powiedzieć Jennifer ? Jak potoczą się ich losy ? Chcecie, żeby byli razem czy może jednak nie ? Mam już swoją wizję, ale może wasze pomysły dadzą mi większe natchnienie. (: Pozdrawiam i miłego dnia .! @Aneeek_  xxxx