wtorek, 9 października 2012

Rozdział 11

Wychodziła owinięta tylko w ręcznik, a krople swobodnie spływały po jej ciele. Nie mogłem oderwać od niej oczu. Zarumieniła się i spuściła wzrok. Jaka ona słodkaa.. Podszedłem i wpiłem się w jej usta. Oddawała każdy pocałunek, który ja pogłębiałem. Złapałem ją z tyłu głowy i zacząłem się bawić jej włosami. Zjechałem niżej i zająłem się jej szyją. W odpowiedzi usłyszałem jęknięcie, co mnie tylko zmotywowało do pracy. Ssałem i lekko przygryzałem jej skórę na szyi tworząc malinki. Robiłem sobie drogę do jej obojczyków, a ona zaczęła ściągać ze mnie koszulę. Chyba oby dwoje tego chcieliśmy. Napiliłem się na nią, ale jeśli by nie chciała to mogę na nią zaczekać. Nawet jeśli by to trwało nie skończenie długo. Nie spostrzegłem się, a stałem bez koszuli. Jennif majstrowała coś przy moich spodniach. Kiedy udało jej się je rozpiąć i zostałem w samych bokserkach, wziąłem ją na ręce i przycisnąłem ją do ściany. Pocałowałem ją a następnie szepnąłem w pociągający sposób.
-Jenn.. przygotowałem kolację. Chyba nie chcemy żeby się zmarnowała no nie ? - w odpowiedzi dostałem karcące spojrzenie. Czyżby się napaliła równie mocno jak ja ? Trudno... wykorzysztam to później. Postawiłem ją na ziemi i ostatni raz musnąłem delikatnie jej usta.
-To jak widzimy się za 10 minut w salonie ? - podniosłem brew.

* * *

-No okey. - odpowiedziałam mało entuzjastycznie. Cmoknęłam go w policzek i poszłam po jakieś ubrania. Nałożyłam na siebie zwiewną brzoskwiniową sukienkę przed kolano, a włosy rozczesałam i upiełam po bokach. Po nie spełna 10 minutach byłam już w drodze do salonu. Weszłam i zamurowało mnie. Nie wielki stolik ustawiony był w pobliżu ogromnego okna z wyjściem na taras. Dookoła stolika i na stoliku były poukładane zapachowe świeczki, które razem tworzyły kształt serca. Światło, był zgaszone a w tle leciała cicha muzyka co tylko nadawało atmosfery. Postarał się. W sumie nie straciłam do niego zaufania, ale chciałam sprawdzić czy mu na mnie zależy. Odpowiedź jest twierdząca, jednakże napewno nie odwzajemnie mojego uczucia.. szkoda. Naprawdę go kocham i liczę na coś więcej. Do tego to zdarzenie, które miało miejsce przed chwilą. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, ale nigdzie go nie widziałam. Podeszłam do stolika na której była kartka. Podniosłam ją i zauważyłam pochyłe pismo. On nawet pisze jak artysta. No po prostu ideał. Wyrwałam się z myśli i zaczęłam wodzić wzrokiem po każdej linijce, zdaniu, wyrazie. 'Musiałem na chwilę wyjść, nie gniewaj się. Poszedłem coś załatwić, ale to niespodzianka. Wrócę jak najszybciej. Harry xxxx' Skoro mam jeszcze trochę czasu to chyba się nie pogniewa jeśli wyjdę na teras i nacieszę się widokiem i zapachem Polski.. Stałam tak rozmyślając i nie wiem ile czasu minęło, kiedy się zoorientowałam, że Harry wrocił i chwycił mnie w talii. Głowę oparł na moim ramieniu. Staliśmy tak dłuższą chwilę, którą on przerwał..
-O czym myślisz ? - jego głos był taki pociągający i lekko zachrypnięty. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, ale postawiłam na prawdę.
-O wszystkim.. O mnie, o tobie.. o nas ? - bardziej spytałam niż stwierdziłam. Wiedziałam, że jeśli mu o tym powiem to zepsuję to co do tej pory między nami powstało.. Na samą myśl po policzku spłynęła mi pojedyncza łza. Myślałam, że nie zauważył, ale się myliłam. Szybko ją starł, ocierając kciukiem mój policzek. Odwróciłam się i teraz spoglądaliśmy sobie głeboko w oczy. Jego seledynowe tęczówki starały się wykrzyczeć wszystkiego jego emocje. Chyba nie wytrzymał napięcia i po chwili zaczął swó monolog...

________________________________
Przybywam do was z 11 .! Długo czekaliście, a ja zawaliłam, za co przepraszam. Znalazłam chwilę czasu i udało mi się to naskrobać. Jak myślicie co Harry mógł powiedzieć Jennifer ? Jak potoczą się ich losy ? Chcecie, żeby byli razem czy może jednak nie ? Mam już swoją wizję, ale może wasze pomysły dadzą mi większe natchnienie. (: Pozdrawiam i miłego dnia .! @Aneeek_  xxxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz