Obudziłam się i nie mogłam uwierzyć, że to już jutro. Jutro lecę do Londynu, żeby spełnić swoje marzenia. Nareszcie zatańczę tam, gdzie zobaczą mnie sławy. Szkoda, że zostawię tutaj rodzinę przyjaciół i znajomych, nawet szkoda, że nie zobaczę już pani profesor Ledwańskiej, a szczerze mówiąc nigdy jej nie lubiłam.. to znaczy nie byłam do niej troche przekonana, trochę?! a nawet bardzo. I pomysleć,że wyjade od tego wszystkiego co miałam dookoła i co mnie otaczało. Miejsc które kochałam napewno nie zobaczę w Londynie, a zostaną mi po nich tylko puste wspomnienia. Kiedyś tu napewno wrócę.. no właśnie kiedyś, czyli kiedy? Jeszcze nie wyjechałam a już za tym wszystkim tak cholernie tęsknię.. Teraz liczy sie dla mnie wyjazd, kariera i oczywiście najważniejszy taniec. Na szczęście za kilka tygodni Olivka- moja młodsza siostra i rodzice przyjadą do Londynu. Olivka jest dla mnie nie tylko siostrą, ale takze najlepsza przyjaciółką, która wie o każdym problemie i zawsze stara się mi pomóc.. Ma swoje życie, ale jest smutna gdy widzi że ktoś bliski dla niej się smuci. Jest taka, no.. yy.. 2 w 1. Siedziałam i zastanawiałam sie jak moje życie będzie teraz wyglądać. Bardzo się zmnieni. Później pomyślałam o Olii. Łazi po tych castingach i brak odpowiedzi. Marnuje się dziewczyna i to bardzo. Jak przyjedzie do Londynu to napewno sie to zmieni, zauważą jej urodę i ukor wewnerzny. Ciężko bedzie się z nimi rozstać na te 2 tygodnie, no ale dam radę.. Zawsze wszystko robimy razem, jak nie zakupy to wyjścia ze znajomymi czy imprezy, ale teraz tak nie będzie, wszystko sie pozmienia i mam nadzieje ze sie unormuje. Podczas moich rozmyslań usłyszałam głos mojej matki.
-Jenn ! Chodź na śniadanie ! -krzyknęła z dołu.
-Juz idę mamo! -wrzasnęłam, po czym udałam się do kuchni gdzie siedziała juz cała rodzinka, dyskutując nad wyjazdem i o podobnych rzeczach. Jedząc śniadanie dalej zastanawiałam się nad dalszym życiem. Po zdjedzeniu śniadania udałam się do łazienki by zaliczyć poranna toaletę. To znaczy wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby, włosy uczesałam w luźny kok, usta musnęłam malinowym błyszczykiem, wytuszowałam lekko rzęsy. Następnie udałam się do pokoju, stanęłam przed szafą i nie wiedziałam co na siebie włożyć. Po czasie namysłu weszła do pokoju Olii i to ona pomogła mi wybrać strój na dzisiejszy dzień. Były to bluzka z flagą, niebieskie rurki, czarne trampki, czarna torebka i zawieszka w kształcie serca z flagą. Znów zeszłam na dół do kuchni.
-Mamo, masz jakąś pustą walizkę? -zapytałam -W mojej nie mieszczą mi się rzeczy które planuje wziąć ze sobą do Anglii.
-Tak! W sypialni pod łóżkiem powinna być ta czerwona z wzorkiem.. -odpowiedziała.
-Dziękuję! -powiedziałam -Jesteś najlepsza! -ucałowałam mamę w policzek po czym rozradowana pobiegłam do sypialni rodziców by zabrać walizkę. Byłam w swoim pokoju, właczyłam moją ulubiona muzykę z mojego ulubionego filmu po czym zaczęłam się pakować, tańcząc przy tym układ, który wymyśliłam wraz z Jerremym. Skończyła tak około 17.30. Naszykowałam ubrania na następny dzień, dzień podróży. Postanowiłam że ubiorę czarno-niebieską koszulę w kratę, czarne rurki i niebieskie conversy.. Poszłam do łazieńki wziąć długą kąpiel. Następnie zapakowałam wszystkie potrzebne do przeżycia mi kosmetyki. Mniej więcej o 20 byłam gotowa, więc udałam się do pokoju siostry. Wzięłam ją na chwilę na spacer. Przeszłyśmy naszą ulicę do końca i wróciłyśmy się do domu. Przebrałam się w piżamę w smajle, a Olivia miała na sobie szeroką koszule taty i luźne dresy. Jak zwykle wchodząc do jej pokoju ujrzałm, że robi coś przy laptopie i oczywiście je przy tym sałatkę. Starałam się jak najciszej podejść do biórka, ale na moje nieszczęście nie udało się.. Panele skrzypiały i mała zorientowała się, co miałam zamiar zrobić. Zamknała laptopa i oznajmiła, że idzie spać. Wyłączyła komputer i niestety miała hasło, którego ja nie znałam. Trudno. Podeszłam i powiedziała do mnie tylko szybkie ''Dobranoc" na co ja lekko się uśmiechnęłam i wyszłam. Położyłam się na swoim łóżku i zasnęłam.. Myślałam co tam tak chowała, ale powie mi o tym napewno.. Zamknęłam oczy i oddałam się głębokiemu snu. Zmęczona byłam jak nie wiem co. Trzeba się wyspać, jutro wielki dzień.
__________________________________________________________________________
Yeah ! Prolog napisany.. troche krótki i jak narazie nic się nie dzieje, ale to dopiero początek.. Pozdrawiamy . :))
Mikka i Anka .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz